Forum www.wilnianie.fora.pl Strona Główna www.wilnianie.fora.pl
gdzie Wilniacy, tam i Kaziuki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pagórek cegieł i jezioro Piorun

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wilnianie.fora.pl Strona Główna -> Kresy Północno-Wschodnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DARek
Gość






PostWysłany: Śro 16:23, 10 Lis 2010    Temat postu: Pagórek cegieł i jezioro Piorun

W przewodniku Grzegorza Rąkowskiego pt. „Wśród jezior i mszarów Wileńszczyzny”, wydanym w 2000 roku przez Oficynę Wydawniczą „Rewasz”, na kartach rozdziału zatytułowanego „Piłsudczyzna”, czytamy m.in.:

"Po obejrzeniu terenu majątku w Zułowie udajemy się jeszcze na północ, do lasu za torem kolejowym, gdzie według opisów i przedwojennej mapy miała znajdować się wzniesiona w 1831 r. klasycystyczna kaplica grobowa Michałowskich, wcześniejszych właścicieli Zułowa. Pochowano w niej marszałka szlachty święciańskiej Joachima Michałowskiego (zm. 1831) – po kądzieli pradziada Józefa Piłsudskiego. Spoczywały tu także szczątki jego żony Ludwiki z Taraszkiewiczów (zm. 1838) i syna Wiktora (zm. 1852).

Była to nieduża, ale dość wysoka budowla na planie prostokąta, z wydatnym portykiem o dwu kolumnach dźwigających trójkątny fronton. W 1919 r. kaplicę zniszczoną i zbezczeszczoną przez Niemców podczas I wojny światowej, którzy szukali w niej ukrytych skarbów, odbudowali legioniści Piłsudskiego, umieszczając na niej tablicę z czarnego kamienia z napisem: Tu spoczywa śp. Joachim Michałowski z Zułowa. Dziad naszego ukochanego Komendanta Józefa Piłsudskiego, Wodza i Naczelnika Państwa. Przez bezgraniczną cześć i posłuszeństwo dla Niego, rozrzucone przez barbarzyńców – Niemców drogie nam zwłoki śp. Joachima Michałowskiego zebraliśmy. Cześć Im! Oficerowie i żołnierze 5 komp. 5 p.p.leg. forpoczty – Baluli dn. 12.V.1919 r.

Dziś z niemałym trudem odnajdujemy w gąszczu zarośli zdewastowane resztki czterech ceglanych ścian, tworzących zrąb budowli na planie kwadratu. Po tablicy oczywiście nie pozostał nawet ślad. Ze zniszczeń dokonanych przez kolejnych barbarzyńców – sowieckich - nie ma już komu odbudować kaplicy...”

Tyle przewodnik, który opisywał stan faktyczny kaplicy jeszcze na początku lat 90-tych.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DARek
Gość






PostWysłany: Śro 16:27, 10 Lis 2010    Temat postu:

Okazuje się, że nie tylko nie odbudowano tej kaplicy, ale wystarczyło kilkanaście lat niepodległej Litwy, by nie pozostała po niej bodaj ruina. Dzisiaj na miejscu dawnej kaplicy znajduje się jedynie nieforemny pagórek z bitej cegły, na którym zdążyła wyrosnąć już jarzębina i kilka innych drzewek. Całość jest tak zarośnięta gęstymi krzewami, że znalezienie tego miejsca zajęło mi blisko dwie godziny.

W przewodniku autor podawał także informację, że kaplica znajduje się w lesie tuż za torem kolejowym, niestety toru już nie ma, gdyż został rozebrany, a mniej więcej w tym samym miejscu usypano o wiele szerszy nasyp pod nową drogę, która jest właśnie w trakcie budowy.

Krążąc po licznych ścieżkach tego lasu i szukając nieistniejącej już kaplicy natrafiłem w końcu nad brzeg cudownego wprost jeziora Piorun.

Woda w tym jeziorze ma niesamowity odcień krwistoczerwony, co jest skutkiem dużej zawartości związków żelaza z okolicznych pokładów rudy darniowej, a także torfu z bagien wokół jeziora. Właśnie, wśród bagnistych lasów i tylko z jednym dostępem do brzegu znajduje się ten cudowny dar natury, który zyskał pewną sławę z uwagi na fakt, że tak lubił tutaj wypoczywać przyszły Marszałek w latach swojej młodości.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DARek
Gość






PostWysłany: Śro 16:32, 10 Lis 2010    Temat postu: Cmentarz w Powiewiórce- http://mariuszromangdy.blogspot.com

Powiewiórka (położona 8 km na zachód od Zułowa) słynie przede wszystkim z kościoła, w którym ochrzczony został przyszły Marszałek Polski. Niedaleko bardzo ładnego, drewnianego kościoła św. Kazimierza (ufundowanego w 1774 roku przez chorążego zawilejskiego Leona Sorokę) leży w otoczeniu starych drzew cmentarz parafialny. Zachowało się na nim stosunkowo niewiele starych mogił, a jeżeli już, to raczej dotrwały stare kamienia, z zatartymi często zupełnie, polskimi napisami.


Do najbardziej interesujących zachowanych kamieni należą: podniesiony przed kilkunastu laty przez okolicznych Polaków kamień z grobu księdza Tomasza Wolińskiego (zm. 1878), który chrzcił Józefa Piłsudskiego oraz kamień z grobu chorążyny Sorokowej (zm. 1874). Niestety, na miejscu pochówku księdza dawno już pochowano innych zmarłych, a po grobie żony właściciela okolicznych dóbr majątku Sorokpol nie pozostał żaden ślad oprócz wrastającego w ziemię kamienia. Przy okazji warto wspomnieć, że nie zachowały się również żadne z zabudowań dawnego majątku Sorokpol, położonego 1,5 km na wschód od Powiewiórki.

Na nagrobkach powtarzają się nazwiska okolicznych polskich rodzin: Sienkiewiczów, Lipińskich, Piekarskich, Żejmów czy Witkiewiczów. Ci ostatni, wywodzący się że Żmudzi, byli skoligaceni z Piłsudskimi i mieszkali jako rezydenci w zułowskim dworze. Z litewskich Witkiewiczów pochodzą też przodkowie Stanisława Ignacego Witkiewicza – Witkacego, który był dalekim krewnym Marszałka. Jego ojca, Stanisława Witkiewicza, łączyły z Józefem Piłsudskim więzy długoletniej przyjaźni.

Chodząc po alejkach niezbyt zadbanego cmentarza (co może dziwić, bo parafię w Podbrodziu, do której afiliowany jest od lat kościół i cmentarz w Powiewiórce, stać było w ostatni czasie na wybudowanie ogromnego i nowoczesnego obiektu sakralnego), natrafiłem na bardzo ciekawy grób z 1920 roku. Jak wiele okolicznych kamieni grobowych, także i ten był zarośnięty chwastami, spod których moją uwagę ściągnęła jednak czarna, zupełnie nieźle zachowana tablica. Po odchwaszczeniu jej, wyłonił się jakże wymowny i historyczny napis - informujący, że spoczywa pod nią śp. Wituś Szczemirski, który po dwuletnich trudach wojennych zgasł od kuli litewskiej w szarży pod Niemenczynem dnia 19 X 1920 r. w wieku 26 lat.

A więc, zupełnie niespodziewanie odkryłem na tym wiejskim cmentarzu, miejsce spoczynku ułana ze „zbuntowanych” oddziałów gen. Żeligowskiego, którzy w październiku 1920 roku odbili Wileńszczyznę z rąk Litwinów. Ta mogiła jest również dowodem na to, że jednostki podległe polskiemu generałowi wiernie wykonującemu w 1920 roku rozkaz Komendanta, to nie byli jak twierdzą Litwini żadni okupanci, ale synowie wileńskiej ziemi.

Nie widać na tej nekropolii przejawów wandalizmu, pewnie z racji licznie mieszkających w Powiewiórce - Polaków. Jednak, nawet na tym wciąż czynnym cmentarzu, brakuje tej zwykłej, codziennej troski parafialnego administratora. Cmentarz jest częściowo zapuszczony i zachwaszczony, widać zwalone na kupę ogrodzenia grobów. Stoi wiele krzyży - bez żadnych tabliczek lub są po prostu zamalowane.

Wiele starych nagrobków po prostu się sypie... lub zapada w ziemię. Pewnie brak środków na ich renowację? Jednak, czy ktokolwiek widzi w ogóle taką potrzebę? Wiele polskich rodzin musiało zostawić groby swoich przodków repatriując po wojnie do Polski. Jednak groby chociażby tego polskiego żołnierza oraz kapłana udzielającego chrztu przyszłemu Marszałkowi Polski, zasługują, co najmniej na to, aby objąć je opieką pracowników polskich placówek dyplomatycznych na Litwie!

Mariusz A. Roman
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wilnianie.fora.pl Strona Główna -> Kresy Północno-Wschodnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin